Witajcie w tym wiosennym nowym roku,bo u mnie ciepło i przyjemnie słoneczko zaświeciło.Moje próby w dekupażu metodą żelazkową,prezentują się tak sobie,będę nadal coś tam robić,już wiem ,że skrzyneczki są jak najbardziej wdzięcznym materiałam do ozdabiania.Ale dziś leniwiec mnie dopadł........nawet placuszki nie są dziś moimi faworytami,pewnie coś poczytam ,zaniedbałam się ostatnio ksiażkowo,czas to nadrobić.Pozdrawiam wszystkich zagladajacych do mnie.
alez one sa sliczne...
OdpowiedzUsuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńPiękne,już kupiłam pare rzeczy,przymierzam się do tej techniki,nie wiem czy dam rade ale spróbuję
OdpowiedzUsuńśliczne muszę kiedyś spróbować tej techniki, najpierw muszę pomyszkować jak to się robi :)
OdpowiedzUsuńposzalałaś...i pięknie
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają te pracki :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńBrawo Elu !!! fakt decu... najbardziej podoba mi się na skrzyneczkach, chustecznikach i takich prostych formach. Tobie idzie super!!!
OdpowiedzUsuńSUPER!!
OdpowiedzUsuńGratuluję cudnych początków w decupażowaniu - efekty są wspaniałe! Takim chustecznikiem na pewno bym nie pogardziła )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
również gratuluję wspaniałych początków! u mnie pierwsze prace nawet w połowie nie wyglądały tak dobrze :) ale trening czyni mistrza! myślę, że jeszcze nie jeden raz tu zajrzę :) zapraszam również do siebie http://niebieskafuksja.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!