Oto moje początki dekupażu metodą na ,,żelazko,,-chociaż raz nie mam fali na obrazku wszystko idealnie się przykleiło,sama sobie wmawiam że mi sie udało,są też nastepne pudełeczka tylko jeszcze nie mogę ich pokazać bo jeszcze nie doszły do obdarowanej osoby.
Kołerkowa ciocia Ela powraca-wstyd mi, że przez cały rok nie wyszyłam dla chorych dzieciaków ani jednego kwadracika,zapisałam sie więc na trzy-nastepne sie tworzą-wszystkich bardzo serdecznie całuje i pozdrawiam ,dziekuje za komentarze.
Pudełko nabierze innego wyglądu, ale ja wolę Twoje
OdpowiedzUsuńfrywolitki one są cudowne, Pozdrawiam Dusia
pudeleczko wyszlo pieknie...a kolderkowy hafcik bardzo sypatyczny...
OdpowiedzUsuńPięknie wyglada to pudełeczko :)) i cudny haft :)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńPudełczko super, a hafcik słodziak prawdziwy
OdpowiedzUsuńpiękne pudełeczko, a kucyk na pewno wywoła uśmiech
OdpowiedzUsuńWspaniale wyszło. Moze juz pora zebym i ja się nauczyla metody na żelazko...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie,pozdrawiam http://erpolart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń