Właśnie wróciłam z wyjazdu do Zakopanego ,same zobaczcie jaka piękna zima,mróz, śnieg i grzane winko..........tańce ,.czego chcieć więcej?
Tutaj znalazłam raj dla siebie,sama nie wiedziałam na co najpierw patrzeć,aż oczka błyszczały.
Krupówki nocą są boskie,jak w bajce,pruszy śnieg,skrzypi mróz,możecie mi pozazdrościć.
I żeby nie było, że nic nie robię-robię,robię aż mnie ręce bolą,powstają anielskie orszaki.Dziękuję za komentarze i odwiedziny,idę odsypiać andrzejkową noc,było wspaniale........
No to Ci zazdroszczę :) Ja to niestety raczej domator jestem, który niezbyt lubi zimę, ale teraz widzę co tracę :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ło matko, jakie piękne orszaki :) Wystawa też piękna, ale co własne, to własne :) Widoków i wycieczki troszeczkę zazdroszczę, ale mam za daleko - haha :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego wyjazdu:-))) I pięknej aniołkowej produkcji :-))) Ja już się tam nie wybiorę bo tłok wielki :-(
OdpowiedzUsuńOch jaki śnieg u mnie na razie mróz,aniołki frywolitkowe są genialne :)
OdpowiedzUsuńO kochana ale miałaś wspaniale, zazdroszczę CI takiego wyjazdu, ja już tyle lat w górach nie byłam i nie wiem czy uda mi się tam w końcu jeszcze kiedyś pojechać... :( I nawet śnieg tam był, ale fajnie. Twoje aniołeczki są śliczne :)
OdpowiedzUsuńElu fantastyczny wyjazd! uwielbiam góry zimą! Super że mogłaś poczuć już klimat zimy :)
OdpowiedzUsuńPogoda dopisała. Świetny wyjazd. Na pewno bardzo udany.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki - uwielbiam takie.
Pozdrawiam
Zazdroszczę wyjazdu do ZAKOPANEGO!! A aniołki cudowne!!!
OdpowiedzUsuńAnielskie zastępy przepiękne! A Zakopanego zazdroszczę.:)
OdpowiedzUsuńWspaniały wyjazd. A aniołeczki cudowne :)
OdpowiedzUsuńno to się nazywa wielki świat / wypad na noc andrzejkową do Zakopanego/ a ja w domowych pieleszach , cudne frywolitkowe aniołki
OdpowiedzUsuńależ Ci zazdroszczę takich widoków zimowych :) a aniołki prześliczne :) i te szydełkowe i te frywolitkowe również :)
OdpowiedzUsuńa ja Ci zazdroszczę ( w pozytywnym słowie tego znaczenia)
OdpowiedzUsuńtych rączek Twoich które potrafią frywolnie śmigać z niteczką i tworzyć z niej takie anielskie orszaki:)
o mamo, jakże ja Ci tego wyjazdu zazdroszczę!!!
OdpowiedzUsuńps. dobrego grudnia:*
Cudne Aniołki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnielski orszak przepiękny :)
OdpowiedzUsuńWyjazdu Ci Elu zazdroszczę, bo kocham góry - szczególnie zimą :)
Piekny wypad . Aniolki urocze ,ten frywolitkowy iscie anielski .Jeszcze sie za niego nie zabralam a u ciebie juz tlum .
OdpowiedzUsuńWyjazd musiał być udany, a aniołki są śliczne
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa, widać, że była pełna wrażeń ;)
OdpowiedzUsuńZakopane zimą to magiczny świat, ale prawdziwa magia jest w Twoich genialnych dłoniach . Cuda stworzyłaś - Aniołki genialne...ach...marzenie...Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię, że jesteś taka zadowolona z wyjazdu. A anielski orszak wygląda imponująco :-)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki,zazdroszczę(oczywiście pozytywnie ) wyjazdu.Gdybym stanęła przed witryną takiego sklepu to pewno dostałabym oczopląsu :-))
OdpowiedzUsuńOj można Ci pozazdrościć takiej wycieczki. Zakopane zimą wygląda ślicznie. Też byłam kiedyś zimą.
OdpowiedzUsuńTwoje szydełkowe i frywolitkowe Aniołki zachwycają. Pozdrawiam
Cudowne widoki-jak ja tęsknię za naszą zimą. Oj aż się popłakałam na widok tych ośnieżonych gór. Święta tutaj z dala od rodziny to nie to samo. Aniołki śliczne -te bielusieńkie frywolitkowe to moje marzenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChoć za zimnem nie przepadam, to taka bajkowa zima z brokatowym skrzypiącym śniegiem bardzo mi się podoba. Zwłaszcza gdy oglądam ją z okna mojego cieplutkiego mieszkanka.
OdpowiedzUsuńSzczerze... zazdroszczę :)))
OdpowiedzUsuńAchhhh...cudna zima... mam nadzieję, że do nas nie dojdzie, bynamniej mróz bo śnieżku ciut ciut może być ;)
Pozdrawiam serdecznie Ania
http://zkolowrotkiemwsrodzwierzat.blog.pl/
Pewnie, że zazdrościmy, Eluniu:-))))
OdpowiedzUsuńAle i tak Ci buziaki posyłam.
Orszaki przepiękne!
Imprezy mnie nie kręcą, ale kochana, tego widoku ośnieżonych gór to zazdroszczę. Aniołki śliczne :)
OdpowiedzUsuńmamuńciu! frywolitkowy aniołek! :-DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń( uśmiech sołtysa ;-))
Będę w Zakopcu niedługo 5-11.01 i mam cichą niedzieję, że snieg będzie, bo mi go brak w szarej Warszawskiej Pradze ( nie mam ani czasu ani teraz zdrowia żeby wieczorami podziwiać błyszczącą od świateł stolicy)
OdpowiedzUsuń